Początek
14 maja 2017, 16:53
To było dawno, właściwie bardzo dawno, gdy Go pierwszy raz spotkałam. Nowa praca zaraz po studiach, mała szkółka gdzieś na wsi, dość prymitywne grono nauczycielskie i fajne dzieciaki. I On.
W swoim ówczesnym pamiętniku - ciekawe - tylko Jego oceniłam pozytywnie jako dobrego i mądrego rozmówcę, nieosiągalnego z wiadomych względów.
On też twierdzi, że od razu dostrzegł we mnie inteligencję i mądrość:)
Tak się nasza znajomość rozpoczęła. I nic bardzo długo nie wskazywało, że przerodzi się w coś innego, coś tak wspaniałego!
Dodaj komentarz